W Turfanie skład naszej kamperowej załogi powiększył się. Właściwie to już w Urumczi, gdzie z lotniska zgarniamy naszego towarzysza przygód, który dolatuje do nas prosto z Polski. Skoro jesteśmy już w komplecie, możemy jechać dalej. Dalej czyli do Turfanu i drugiej największej depresji na świecie zaraz po Morzu Martwym.
Poruszamy się cały czas w obrębie pustyni Takla Makan toteż upał jest niemiłosierny. Krajobraz też raczej jest pustynny. Dominuje wyschnięta ziemia, na której nic nie rośnie. Co jakiś czas pojawiają się zielone akcenty z trawą i drzewami, przeważnie cieniutką brzozą i tam właśnie tętni życie. Ludzie osiedleni na tych terenach mieszkają w małych chatach z kamienia i gliny. Wodę często czerpią z potoków i są one dla nich rzeczą najważniejszą. To tu myją się , piorą i pobierają wodę do spożycia. Wioski są ubogie, zamieszkiwane głównie przez ludność ujgurską. W końcu docieramy do dużej oazy na tym niezbyt przyjaznym człowiekowi terenie, do miasta Turfan.
Mimo iż na około pełno jest piasku należącego do pustyni, nie daleko Turfanu jest rzecz niezwykła – Dolina Winorośli ( Putao Gou ). To prawdziwy raj z labiryntem soczyście zielonych winnic i winnych pergoli położony na stokach niewysokich gór. Cała okolica jest świetnym miejscem, w którym możemy odpocząć od skwaru Takla Makan. Znajduje się tam wiele ujgurskich tawern, dość specyficznych, gdzie możemy kupić coś do jedzenia lub napić się zimnego napoju, który w tych warunkach jest baardzo pożądany. Aby zwiedzić same winnice kupujemy bilet za 65 juanów, co daje nam możliwość zobaczenia wszystkich winnych ogrodów, których na tym dość dużym terenie jest nie mało. W budynkach znajdują się często małe wystawy przybliżające historię tego miejsca a także pokazujące sprzęty jakimi posługiwano się przy uprawie winogron. Po całej dolinie między poszczególnymi punktami poruszamy się kamperem ale można wynająć sobie taksówkę lub busik, który obwiezie nas po wszystkich atrakcjach Grape Valley.
Okolica Turfanu słynie z produkcji winogron i przede wszystkim rodzynek. Na targu możemy zakupić owe pyszności w przeróżnych postaciach i rodzajach a kolory owoców cieszą nasze oczy. Nie daleko winnic znajdują się dobrze wentylowane ceglane budynki przeznaczone właśnie do suszenia winogron. Zlewają się one z szaro-żółtym widokiem na otaczającą nas zewsząd pustynię toteż krajobraz znów powraca do stanu surowości gdzie jego dominującym elementem jest po prostu piasek.