Kanaryjskie piramidy (Güimar, Taganana, Benijo, La Laguna, Tacoronte)

trasa nr.2 –  Güimar, Taganana, Benijo, La Laguna, Tacoronte

Tym razem celujemy w północno-wschodnią część wyspy. Ponieważ nie jesteśmy typami ludzi, którzy usiedzą w jednym miejscu dłuższą chwilę, całodzienne plażowanie przez okrągły tydzień wydaje się być nie do końca dla nas. A, że na Teneryfie jest co robić poza leżeniem do góry brzuchem nad brzegiem oceanu, toteż planujemy nasz kolejny dzień w ruchu.

I znowu trochę egzotyki w egzotyce. A jak! I to za sprawą miejscowości o dość wydawałoby się nie hiszpańskiej nazwie a mianowicie miasteczka Güimar. Odwiedziliśmy je, gdyż naszą uwagę przykuły… piramidy. Prawdziwe, zbudowane z obrobionych wulkanicznych skał. Sześć, z dziewięciu niegdyś istniejących schodkowych konstrukcji o prostokątnej podstawie spędzało sen z powiek wielu archeologom, którzy twierdzili, że są to po prostu stosy kamieni układane przez rolników. Do dziś istnieje kilka hipotez mówiących o powstaniu owych piramid, które datuje się jednak na nie wcześniej niż IX wiek.

Piramidy w Güimar

fot. Piramidy w Güimar

Piramidy znajdują się w środku klimatycznego, białego miasteczka, leżącego u stóp masywu górskiego. Na terenie tych niezwykłych budowli w 1998 roku został utworzony park etnograficzny, w którym zobaczyć możemy kompleks piramid, muzeum, wystawę poświęconą historii życia mieszkańców Rapa Nui czyli Wyspy Wielkanocnej oraz ogród z ponad 70 gatunkami trujących roślin z całego świata. Miejsce to zostało otwarte przez norweskiego badacza oraz podróżnika Thor Heyerdahl’a, który zajmował się tematyką migracji ludzi w kulturach starożytnych. Swoje tezy popierał wielokrotnymi wyprawami morskimi na tratwach bądź łodziach zbudowanych z trzciny cukrowej, papirusu czy drewna. Ich reprodukcje możemy również oglądać na miejscowej wystawie.

Pogoda jest piękna. Postanawiamy jechać dalej w kierunku stolicy Santa Cruz de Tenerife aby zapuścić się w masyw górski Anaga. Tu po raz kolejny daje się zauważyć zmianę w klimacie oraz krajobrazie wyspy, jaki podziwiamy przez okna samochodu. Pniemy się krętymi drogami cały czas w górę w stronę miejscowości Taganana. Krajobraz jaki teraz możemy obserwować niczym nie przypomina naszego południowego wybrzeża. Tu są regularne lasy wawrzynowe prezentujące się w aurze lekkiej mżawki oraz delikatnych chmur jak prawdziwe lasy deszczowe. Puszcza, przez jaką się przedzieramy ukazuje nieco tajemniczy klimat a coraz gęściejsze chmury, które towarzyszą nam przez cała jazdę skutecznie zasłaniają widoki z każdego z tarasów widokowych, jakie mijamy po drodze.

Lasy wawrzynowe masywu Anaga na Teneryfie

fot. Lasy wawrzynowe masywu Anaga na Teneryfie

Zjeżdżając z gór przedostajemy się na drugą stronę wyspy i zatrzymujemy się na chwilę w wiosce przy Playa de San Roque. Tam znajduje się parę tawern tuż przy drodze oraz spora, czarna plaża z bardzo efektownym, kamiennym molem. Właściwie jest to wydrążona ścieżka w ogromnych głazach, która wchodzi prosto do oceanu. Magii i nieco adrenaliny dodają temu miejscu ogromne fale rozbijające się o te skały, potrafiące porządnie zmoczyć obserwatorów morskiego żywiołu.

Kamienne molo przy Playa de San Roque

fot. Kamienne molo przy Playa de San Roque

Jadąc dalej w kierunku wschodnim, znajduje się jeszcze jedno takie miejsce, gdzie murowanymi schodami można zejść z poziomu drogi na plażę, również porządnie targaną falami morskimi. Z punktów tych możemy obserwować zupełnie inną linię brzegową wyspy, gdzie raz po raz z wody wyrastają pojedyncze ogromne skały. Wydaje się tu być idealne miejsce dla surferów.

Wracając, przedzieramy się znów przez góry Anaga, z których udaje nam się zobaczyć panoramę La Laguny, dawnej stolicy Teneryfy. Parkujemy w centrum, o dziwo bez problemu choć uliczki są wąskie i często jednokierunkowe. Przechadzamy się główną ulicą Calle Obispo Rey Redondo, przy której znajduje się mnóstwo zabytkowych budynków. Starówka La Laguny, okrzykniętej najbardziej mokrym miasteczkiem na Teneryfie, znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Na zakończenie dnia przejeżdżamy przez Tacoronte, stolice teneryfiańskich win. Bo mają tu też własna produkcję tego trunku! Zatrzymujemy się też w pierwszym lepszym barze, ponieważ nasze brzuchy wołają już niebogłosy. Właścicielem restauracyjki okazuje się być Polka, z którą chwilę też gawędzimy wymieniając poglądy o Polsce i Teneryfie. I tym miłym akcentem z żołądkami wypełnionymi pysznym kanaryjsko-hiszpańskim jedzeniem, kończymy naszą przejażdżkę na drugi koniec wyspy i wracamy do naszego mieszkanka.

 

Ceny:

Piramides de Güimar – Park etnograficzny w Güimar

4 kombinacje biletów:

1) Full ( Piramidy, Rapa Nui, Ogród z trującymi roślinami):

  • dorośli 18 Euro
  • dzieci do lat 12: 5,5 Euro

2) Piramidy+ Ogród z trującymi roślinami:

  • Dorośli 16 Euro
  • Dzieci do lat 12: 5,5 Euro

3) Piramidy + Rapa Nui:

  • Dorośli 16 Euro
  • Dzieci do lat 12: 5,5 Euro

4) Piramidy ( podstawowy):

  • Dorośli 11 Euro
  • Dzieci do lat 12: 5,5 Euro

 

, , ,

Podobne wpisy

EuropaHiszpaniaRelacje z podróży

Lloret de Mar

Wyjeżdżając z Barcelony już w stronę domu, szukamy miejsca, gdzie moglibyśmy jeszcze troszeczkę poplażować i nacieszyć się słońcem. Po prostu pobyczyć się! W końcu jesteśmy…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij to pole
Wypełnij to pole
Proszę wprowadzić prawidłowy adres e-mail.

Menu