Lizard Point i Kynance Cove – skarby Kornwalii

Kornwalia, bo w tej krainie właśnie się znajdujemy, to najbardziej wysunięte na południowy zachód hrabstwo w Anglii, położone na Półwyspie Kornwalijskim. Po angielsku zwana Cornwall a w języku kornijskm – Kernow  to przede wszystkim dzikie wrzosowiska oraz długa i bardzo urozmaicona linia brzegowa, kryjąca w sobie zadziwiająco piękne krajobrazy. To w jej posiadaniu znajduje się najbardziej wysunięty na południe punkt lądu stałego w całej Wielkiej Brytanii – Lizard Point oraz drugi rekordzista – przylądek Land’s End –najdalej na zachód wysunięty punkt Anglii. I w końcu to tam mieści się chyba najpiękniejsza plaża w całej Wielkiej Brytanii jaką dotąd widzieliśmy, mogąca z pewnością konkurować z niejedną plażą w Europie kontynentalnej – Kynance Cove.

Lizard Point

fot. Lizard Point

Docieramy na półwysep Lizard, gdzie też nocujemy, by następnego dnia spenetrować co nieco okoliczne miejsca. Tu również dociera ścieżka South West Coast  Path, wijąca się wzdłuż klifowych wybrzeży, poprzez liczne pola, pastwiska i wrzosowiska. Między skałami w licznych zatokach kryją się dzikie plaże, dostępne dla człowieka tylko od strony oceanu. Wbrew skojarzeniom, jakie same nam się narzucają, nazwa półwyspu wcale nie wzięła się od jaszczurek ( ang. Lizard ) lecz od słowa „Lys Ardh” oznaczającego sąd najwyższy. Jeszcze inna, równie mroczna nazwa tego miejsca to „Graveyard of ships” czyli cmentarzysko statków. Ale dlaczego?  Właśnie tu znajduje się jedyny w całej Wielkiej Brytanii obszar występowania ofiolitu – kompleksu skał magmowych, uformowanych pod powierzchnią oceanu. Skały te są częściowo budulcem tutejszych klifów ale i innych często podwodnych skał, które właśnie stwarzają niebezpieczeństwo dla żeglugi. W punkcie „Lizard Point” znajduje się dawna Stacja Ratownictwa Morskiego, która mieściła się właśnie tu w latach 1859-1961  ze względu na ogromna ilość katastrof morskich. Dziś, choć od dawna nieczynna, ciągle opiera się sile fal morskich, stanowiąc nieozdobną część tutejszego krajobrazu. Turyści nie tylko przybywają tu dla samych widoków lecz również nie brakuje tam amatorów wypatrujących w błękicie oceanu delfinów czy innych ciekawych stworów 😉

W pobliżu miasteczka Lizard, z dala od drogi, wśród skał i zielonych urwistych brzegów, znajduje się przepiękne miejsce. Kynance Cove, bo o nim mowa, to plaża w zatoce, która naprawdę prezentuje się wyśmienicie. Mimo, iż aby się do niej dostać, nie wystarczy tylko wysiąść z samochodu , lecz trzeba się chwilę przespacerować, przybywają do niej tłumy. Dawno nie widzieliśmy tylu plażowiczów w jednym miejscu. Hmm… może dlatego, że zazwyczaj na plażach bywamy poza sezonem? Tu Anglików nie odstrasza nawet jak dla nas dość zimna woda oraz fale, kłębiące się między skałami. Wystarczy wskoczyć w piankę, wziąć deskę do pływania i już jesteśmy gotowi stawić czoło żywiołowi. Dzielnym reprezentantem naszej rodziny w zmaganiach z wodą został Czarek, który czuje się świetnie chyba w każdej dużej wodzie;) My, pozostając na brzegu, podziwialiśmy okolicę…

Kynance Cove

fot. Kynance Cove

 

PRZYDATNE INFORMACJE:

  • Lizard Point – GPS 49°57’29.4″N 5°12’23.6″W , płatny parking
  • Kynance Cove – GPS 49°58’28.1″N 5°13’51.0″W, płatny parking, możliwość bezpłatnego zaparkowania pół mili wcześniej i przejścia tego odcinka na nogach, przy plaży znajduje się mała knajpka
, , ,

Podobne wpisy

EuropaHiszpaniaRelacje z podróży

Lloret de Mar

Wyjeżdżając z Barcelony już w stronę domu, szukamy miejsca, gdzie moglibyśmy jeszcze troszeczkę poplażować i nacieszyć się słońcem. Po prostu pobyczyć się! W końcu jesteśmy…
Menu