Z herbatą to jest tak, że każdy ją pije a w sumie nikt się nie zastanawia jak też ona wygląda w swoim naturalnym środowisku. Chcąc się o tym przekonać odwiedzamy jedną z tajlandzkich plantacji herbat, Choui Fong Tea w okolicach Chiang Rai. Znajduje się ona blisko głównej drogi prowadzącej do granicy z Birmą. Miejsce to poleca nam również nasz wspaniały właściciel domku, który wynajmujemy w Chiang Rai.

fot. Pamiątkowe zdjęcie na plantacji herbaty
Na teren plantacji wjeżdżamy bez opłat własnym samochodem, podobnie jak cała masa innych ciekawskich herbacianych historii. Szukamy więc miejsca do zaparkowania gdzieś na uboczu tak aby móc w spokoju pochodzić sobie wśród krzaczków herbaty. Manewr ten choć nie łatwy, udaje się. Wyskakujemy z samochodu i udajemy się na krótki spacer.

fot. Plantacja herbaty Choui Fong Tea
Plantacja ta nie jest bardzo duża, bo zajmuje parę okolicznych, niewielkich wzgórz wyrastających tu wprost z prawie płaskiego terenu. Dopiero wdrapując się na herbaciane szczyty ukazują się przed nami kolejne, coraz większe wzniesienia a w końcu góry. W dole między zielonymi pagórkami znajduje się niewielki staw, który dodaje krajobrazowi jeszcze więcej uroku. Spacerujemy ścieżką miedzy wonnymi krzaczkami, sięgającymi nam do kolan. Na sąsiednim wzgórzu dostrzegamy parę kobiet w szerokich kapeluszach, pracujących i śpiewających przy zbiorach herbaty. W oddali zauważamy pola przepysznych ananasów, które rozpoznajemy po ich wielkich, ostrych liściach wyrastających prosto z ziemi. A tu w Tajlandii ananasy są po prostu przepyszne!

fot. Plantacja herbaty Choui Fong Tea
Na terenie plantacji znajduje się także sklep z pamiątkami oraz herbaciarnia, w której można degustować tutejszą herbatę. Jednak nie mając zbyt wiele czasu aby się kręcić po okolicznych budynkach, zlokalizowanych na szczytach herbacianych wzgórz, gdzie dodatkowo panowały tłumy ludzi, opuszczamy to urocze miejsce i udajemy się w dalszą drogę.