Plaża Matala – Plaża Red Beach
Po 3 dniach stacjonowania na wschodnim wybrzeżu Krety, przemieszczamy się na zachód w pobliże Chanii do naszej drugiej lokacji, w której będziemy stacjonować już do końca wyjazdu. A żeby nie był to tylko przejazd czysto techniczny zjeżdżamy po drodze na południe by odwiedzić znaną hippisowską plażę w miejscowości Matala.

fot. Witamy w Matala!
Przemieszczając się mijamy różne górskie pasma Krety, niektóre kipiące zielenią inne surowe, okryte kołdrą szarych kamieni by w końcu dotrzeć do wybrzeża, na którym wśród skał znajduje się Matala, malutka mieścina żyjąca obecnie przede wszystkim z turystyki. I gdyby nie ciekawa plaża położona w jeszcze ciekawszej zatoce klifowej, miejscowość ta niczym konkretnym by się nie wyróżniała. A w tym właśnie klifie Matala kryje w sobie całą tajemnicę i piękno owej plaży. Groty, które się tam znajdują, rozsławiły tą cichą, spokojną rybacką wioskę. Powstały one w okresie neolitu, od I do II wieku n.e. wykorzystywane były jako katakumby, gdzie chowano zmarłych, a swój renesans przeżyły w latach 60-tych XX wieku kiedy to stały się ulubionym miejscem spotkań hippisów z całego świata.

fot. Plaża Matala na Krecie
Dziś tradycja ta jest ciągle podtrzymywana zapewne ze względów raczej turystycznych aniżeli pamięci hippisów choć garstkę ich mogliśmy tam dojrzeć, próbujących sprzedawać własnoręczne wyroby tuż przy plaży. W miejscowości nie brak hoteli i restauracji często stylizowanych na wzór hippisowski. Do tego na ścianach czy chodnikach widnieją kolorowe rysunki czy też pacyfistyczne hasła Make love no war. Sama plaża jest dość szeroka z ciemnym piaskiem, która zapewne w sezonie przeistacza się w jedną wielką parasolkę z leżakiem w komplecie 😉
Zaskakują nas dość potężne fale a spory wiatr, który towarzyszy nam dotąd prawie na każdej plaży, wzmaga wzburzenie morza. A jednak nie obyło się bez osobistej konfrontacji z żywiołem! Po krótkich zmaganiach z pieniącą się wodą postanawiamy zrobić sobie spacer do pobliskiej Red Beach, znajdującej się tuż za klifem po lewej stronie. Kamienista ścieżka prowadzi ostro w górę by następnie po przejściu przez szczyt klifu równie ostro zejść w dół do kolejnej małej zatoczki ale już z pięknym, delikatnym czerwonym piaskiem! Tym razem nie jesteśmy przygotowani na taką wycieczkę i chodzenie w stroju plażowym w klapkach, tudzież w japonkach na nogach okazało się pomysłem dość nie trafionym a do tego słońce pod osłoną wiatru również zrobiło swoje. Efekt końcowy był taki, że wieczorem wyglądaliśmy jak ten piasek z Czerwonej plaży ;P No cóż 😉

fot. Schodzimy nad Red Beach
Red Beach znana jest z bywalstwa nudystów czy też naturystów, jednak w kwietniu przed sezonem, większość osób traktuje raczej przybycie na tą plażę jako fajną alternatywę leżenia do góry brzuchem na hippisowskiej Matali.
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
- Plaża Matala (34°59’39.0″N 24°44’59.0″E)
- Matala – groty : tuż przy plaży, teren jest ogrodzony siatką, przed wejściem znajduje się budka, w której można kupić bilet wstępu; ceny – 2 Eur dorośli, dzieci za darmo
- Red beach (34°59’11.6″N 24°44’57.4″E)
Na plaży znajduje się mały, kolorowy bar, na wycieczkę na tą plażę warto zaopatrzyć się w odpowiednie obuwie, trasa oznakowana niebieskimi strzałkami startuje z lewej części wybrzeża, kierujemy się za przybrzeżnymi tawernami ostro w górę