Podróżowanie samochodami kempingowymi dla przyjemności, jak również po to, by nie spędzać życia w jednym miejscu, to specyficzny styl życia RV. Przemieszczanie się jak najbliżej równika w okresie zimowym by z nastaniem lata wrócić w domowe pielesze nazywane jest często w USA jako snowbirding.
Istnieje duża i wciąż rosnąca liczba ludzi, którzy żyją cały czas w swoich samochodach, znani są oni w świecie caravaningu jako fulltimersi. Jest jeszcze inna subkultura tego stylu życia . Mówimy o nich workampers. Są to osoby, które mieszkają na campingach lub camperparkach mających tam stałe zameldowanie i wynikające z tego premie czy bonusy.
Podczas gdy wielu z nich to już głównie emeryci, dzisiaj wielu młodych ludzi wraz ze swoimi rodzinami decyduje się na podróż w nieznane swoimi camperami traktując wyprawy nie tylko jako zwiedzanie świata ale też przy zachowaniu swoich choćby minimalnych dochodów i z pomocą najnowszych technologii dostępnych w podróży jak internet, telefony, faksy – jako sposób zarobkowania.
Niektórzy decydują się na pobyty zupełnie na dziko. To z różnych przyczyn, w tym oszczędność pieniędzy, większej możliwości wyboru lokalizacji, izolacji, ochrony prywatności, przygody, samodzielności czy przebywania bliżej natury.
Istnieje też coraz większa społeczność tzw. Burning Man, którzy prowadząc stacjonarny tryb życia poświęcają swój czas na modyfikację, budowę i przeróbki pojazdów rekreacyjnych tak aby pasowały do ??ich przekonań. Konwersja np.: starych szkolnych autobusów, karetek pogotowia czy pojazdów pocztowych na samochody kempingowe, to ich pasja . Niektórzy podejmują się tak wielkich wyzwań jak przeróbki silników diesla na biodiesel lub olej roślinny, by uczynić z nich bardziej przyjazne dla środowiska niż konwencjonalne campery.
W Australii wszyscy ci, o których pisałem nazywani są Szarymi Koczownikami. W Europie nie mają jeszcze swojego imienia.
